środa, 4 grudnia 2013

GARBARY



W dzisiejszym poście przedstawimy należycie Stację Pomp przy ul. Garbary w Poznaniu, obiekt działający nieprzerwanie od momentu pojawienia się kanalizacji w mieście. Pójdziemy też kawałek dalej, do Lewobrzeżnej Oczyszczalni Ścieków przy ul. Serbskiej.


Garbary od zawsze wyróżniały się ze wszystkich dzielnic Poznania. Fetorem. Do początku zeszłego wieku znajdowały się na obrzeżach miasta. Jak nazwa wskazuje, zlokalizowane były tu liczne zakłady garbarskie, wydzielające potworne zapachy. W 1900 r. otwarto na Garbarach olbrzymią Rzeźnię Miejską, która zabijała i smrodziła ponad 90 lat, a po wojnie była już w ścisłym centrum miasta. W 1909 r. oddano do użytku przepompownię ścieków. Dziś Garbary są pięknym rewirem Poznania i już nie śmierdzą. 
No, może czasem coś dziwnego zawieje spod klapy KG albo wywietrzników Stacji...


Stacja Pomp na Garbarach powstała wraz z oczyszczalnią mechaniczną (położoną na wyższym terenie Szeląga). Projektantem i nadzorcą budowy tego obiektu był Fritz Teubner, miejski radca budowlany.


Przepompownię stanowi kompleks trzech hal technologicznych i budynek administracyjno-socjalny. Zabudowania są zrealizowane w stylu neogotyckim. Wewnętrzne ściany hal wyłożono ceramicznymi kafelkami w kolorach kremowym i zielonym.


Pierwotnie transport ścieków do oczyszczalni odbywał się dwoma rurociągami tłocznymi ∅800 mm przy użyciu pomp ściekowych firmy Bopp & Reuther. Wydajność tego układu wynosiła ok. 36 tyś. m3 /dobę (archiwalna fot.: aquanet.pl)


W przypadku wysokiego stanu wody uruchamiano wysokowydajne pompy przeciwpowodziowe, napędzane generatorami gazowymi za pośrednictwem przekładni pasowych. Odprowadzały one ścieki bezpośrednio do Warty. Na zdjęciu tyły przepompowni.


W latach 1963-1970 dokonano poważnej modernizacji obiektu. Skorodowane rurociągi ∅800 mm zastąpiono większymi - ∅1000 i ∅1200 mm. Niemieckie urządzenia z 1909 r. wymieniono na krajowe, produkcji Warszawskiej Fabryki Pomp. Dzięki temu przepustowość stacji zwiększyła się do 96 tyś. m3 na dobę.


Zabytkowy zawór produkcji Bopp & Reuther, dziś jako eksponat przed budynkiem.


W latach 2000-2001 gruntownie odnowiono budynki i wymieniono pompy. 
Przepustowość stacji wzrosła do 157 tyś. m3 na dobę.



Detal na ścianie budynku.


Wokół nie brak zabytkowych włazów. Namierzyliśmy trzy.







Ulica Garbary na wysokości hali pomp. Byliśmy na dole :)




Skrzyżowanie ulic Garbary x Północna. Dużo tego. Pod ziemią sporo się dzieje. Jest tu m.in. komora włączeniowa Kolektora ul. Północnej do KG.


Ścieki z lewobrzeżnego Poznania dopływają do przepompowni ogólnospławnym Kolektorem Głównym 250/200 cm. W podziemiach na wysokości budynku administracyjnego znajduje się przelew burzowy do Kolektora Bogdanka. Więcej informacji o KG do wglądu TUTAJ. Zdjęcie KG nadesłane przez naszego Czytelnika, wykonane z pomostu technicznego w komorze przelewu przed Stacją Pomp. Podczas Dni Pyrlandii przepompownię otwarto do zwiedzania.


Za przelewem ścieki wpadają w kanał prostokątny 175 /200 cm, którym płyną do hali krat. Tu kanał rozdziela się na dwie nitki o wymiarach 150 /250 cm każda, na których zamontowane są mechaniczne kraty o prześwicie 50 mm. Hala Krat sfotografowana przez szybę budynku.



Zbliżenie kraty. To i kolejne zdjęcia nadesłane przez Czytelnika. 
Dziękujemy za materiały!



Kanały z Hali Krat prowadzają do kanału ssącego, przechodzącego przez środek Hali Pomp. Stąd ścieki są wypompowywane przez agregaty wspomagane systemem próżniowym.





W tle wejście do Kablowni. Jest to pomieszczenie, w którym pracownicy Aquanetu mogą donosić na swoich kolegów :)



Dyspozytornia.





Rurociągi tłoczne. Rurociąg nr 1 Ø1200 mm po 322 m przechodzi w rurociąg Ø1000 mm o długości 1805 m. Rurociąg nr 2 ma średnicę Ø1200 mm na całym odcinku 2156 m. Rurociągi biegną do Komory Rozdziału Ścieków (KRS), znajdującej się przed LOŚ, w ulicy Nadbrzeże.



Niestety zabytkową Stację Pomp trapią spore problemy. Przepompownia nie radzi sobie z napływem ścieków z KG i odpływem przelewem podczas dużych opadów i wysokiego poziomu rzeki. Oznacza to rychłe odejście na zasłużoną emeryturę. Wkrótce rewolucja.




Aquanet ogłosił niedawno przetarg na wybudowanie nowych obiektów na miejscu wyburzonych garaży. Powstanie nowa komora przelewowa, między komorą włączeniową Kolektora ul. Północnej, a obecnym przelewem do Bogdanki. Prowadzić z niej będą dwa nowe kanały dopływowe i jeden obejściowy. Sercem tej inwestycji będzie zupełnie nowy budynek przepompowni, wyposażony w komory czerpne, halę krat, piaskowniki, separatory i łupacz kamieni. Jej integralną częścią będzie dodatkowa przepompownia powodziowa wraz z budowlą wylotową do Warty. Nową przepompownię z istniejącymi rurociągami tłocznymi do KRS połączą nowe rurociągi o długości ok. 100 m każdy. Obecna przepompownia zostanie wyłączona z użytku. Aquanet twierdzi, że "nie przewiduje rozbiórek instalacji i obiektów istniejącej przepompowni", ale kto wie, co nastąpi. Naturalnym wydaje się nam przekształcenie obiektu w Muzeum Wodociągów i Kanalizacji Poznania. Żywimy nadzieję, że nie pobudują jakiegoś maszkarona, a subtelnie wkomponują nowe budynki w kompleks tak, by nie raziły i nie odstawały stylistycznie... Ciekawi też jesteśmy, jaki los spotka "Cytadelę", czyli obecny przelew do Bogdanki... 



Udajemy się szlakiem rurociągów tłocznych do KRS. Po drodze nie możemy jednak nie zahaczyć o nasz najpiękniejszy kanał, by trochę się wyciszyć i cyknąć kilka zdjęć ;)





Docieramy na miejsce.



Komora Rozdziału Ścieków. Część nieczystości odpływa stąd do LOŚ (widoczna w tle, po drugiej stronie ul. Serbskiej). Pozostałość tłoczona jest dalej, rurociągami ∅1200 i ∅800 mm do komory rozprężnej na prawym brzegu Warty i jeszcze dalej - do Kolektora Prawobrzeżnego I, prowadzącego do COŚ.



W 1909 r. oczyszczalnię przy Serbskiej  tworzyło 8 osadników o przepływie pionowym. Oddzielone osady pompowano na pobliskie dzierżawione pola o powierzchni ok. 16 ha. W 1924 r. wydzierżawiono dodatkowe 150 ha. Dziś na ich miejscu najprawdopodobniej znajdują się Ogrody Działkowe "Urodzaj" :) Pierwsza poważna przebudowa oczyszczalni nastąpiła w latach 1943-1949. Zwiększono przepustowość z 16 do 60 tyś. m3/dobę i pobudowano infrastrukturę do pozyskiwania metanu z osadów ściekowych ze zbiornikiem gazu na terenie oczyszczalni. Sprowadzono urządzenia do sprężania metanu w butlach stalowych, z przeznaczeniem do napędu pojazdów.



W 1959 r. oddano do użytku dwie otwarte komory fermentacyjne II stopnia i drenowane poletka piaskowe do suszenia przefermentowanych osadów. W latach 1968-1972 dobudowano  dwa osadniki wstępne oraz zmodernizowano cztery Zamknięte Komory Fermentacyjne. Jeszcze w 1998 roku LOŚ była 90-letnią oczyszczalnią mechaniczną, wówczas do Warty w ciągu doby dopływało ok. 88 tyś. m3 nieoczyszczonych ścieków. Dzisiaj jest gruntownie zmodernizowana i znacznie rozbudowana.



W latach 2006-2009 dostosowano LOŚ do przepisów polskich i unijnych. Zrealizowano ciąg biologiczny. Uciążliwą zapachowo oczyszczalnię w pełni zhermetyzowano poprzez przykrycie wszystkich urządzeń i zastosowanie biofiltrów. Mimo to, czasem i tak coś podejrzanego tutaj zawieje. Oprócz nieczystości z Przepompowni Garbary, LOŚ przyjmuje ścieki ze zlewni "Winogrady".



Odwiedzimy jeszcze kanał wylotowy ścieków oczyszczonych w LOŚ.


To uroczy zakątek Poznania :)



Dziwnie pachnie... Nie, że nieprzyjemnie... Ale dziwnie :)



Wylot posiada syfon zapobiegający wlewaniu się rzeki do kanału.



Lewobrzeżna Oczyszczalnia Ścieków widziana z tego miejsca.

Do zobaczenia!

P.S. Informacje o obiektach: aquanet.pl


mo/UFP



czwartek, 27 czerwca 2013

FOLUSZOWA


Jako się rzekło, nasze eksploracje wyjdą nie raz znacznie poza obszar Poznania. Dzisiaj Zielona Góra, miejsce bardzo przyjazne, do którego wypada wrócić. Jak widać miasto starannie oznacza szlaki turystyczne, występują tu jeszcze dwa typy włazów, zdradzające kanał deszczowy lub sanitarny. Nic tylko zwiedzać :) 



Zielona Góra ma niewielkie cieki wodne o małych przepływach, dlatego pozyskiwanie i oczyszczanie wód od zawsze stanowiło spory problem. Małe rzeczki miejskie dość szybko zdegradowano intensywnym poborem wody i odprowadzaniem do nich ścieków. 







Wobec dramatycznej sytuacji sanitarnej miasto Grünberg skanalizowano w latach 20. XX w. W kanały włączono większość strumieni. Powstała sieć wodociągowa z ujęciami wody i systemami uzdatniania. Historyczne zdjęcia pochodzą z filmów autorstwa ZWiK Zielona Góra, do obejrzenia TUTAJ


Mechaniczna Oczyszczalnia Ścieków przy ulicy Foluszowej powstała w 1934 roku i była wówczas obiektem nowoczesnym. Zlokalizowano ją na rzeczce Łączy (Lunze), którą już pod koniec XIX w. mianowano głównym kolektorem miejskim. Oczyszczone z grubszej zawiesiny ścieki odpływały korytem Łączy z Zielonej Góry przez tereny Przylepu, Czerwieńska i wpadały do Złotego Potoku, który w okolicach Krosna Odrzańskiego uchodził do Odry.



"Foluszowa" przestała działać z wybuchem wojny. W 1945 r. uruchomiono ją ponownie, ale niewłaściwie eksploatowana szybko uległa awarii i zamarła na następne lata. Ponownie uruchomiona w 1958 roku, pracowała do swojego końca. W połowie lat 70. była już technologicznie przestarzała i nie miała wystarczającej przepustowości. Zaniechano jej gruntownej modernizacji i postawiono na budowę nowego obiektu. Wyłączona z użytku oczyszczalnia popadła w ruinę.



Zanim powołana w latach 80. spółka "Łącza" oddała do użytku nową oczyszczalnię w Łężycy, do 1998 roku ścieki z aglomeracji zielonogórskiej płynęły Złotą Łączą prosto do Odry. Po drodze były jeszcze zasilane przez zakłady przetwórstwa mięsnego w Przylepie, swego czasu jedne z największych w Europie (powstały w 1946 r., dzisiaj opuszczone). Z budową nowej oczyszczalni zaczęto eliminować zrzuty do koryta Łączy, prowadząc je nowym kanałem. Potok jest nadal odbiornikiem ścieków oczyszczonych.



Poniżej ulicy Objazdowej. Dawny wylot głównego kanału do otwartego koryta Złotej Łączy. Pracował pewnie do momentu uruchomienia nowej oczyszczalni. Zapowiadał się nader ciekawie - ustronnie, sceneria niczym z Krainy Czarów. Niestety po przejściu nim 15 metrów napotkałem ścianę z cegieł. Tuż za nią jest komora i początek nowej trasy głównego kolektora, kanału nazwanego "Łącza II".



Pierwotne źródła strumienia płyną kanałami ogólnospławnymi. Łącza formuje się na nowo nieopodal wylotu z poprzedniego zdjęcia i to miejsce jest obecnie uznawane za początek jej biegu. Kilkaset metrów dalej dopływa do oczyszczalni przy ul. Foluszowej.



Przepust pod mostem kolejowym...



...i za nim. Tutaj koryto jest już w większości betonowe. 




Mostek na wlocie do nieczynnej oczyszczalni to idealne miejsce na randkę.



Łącza wpływa na teren oczyszczalni. Na wstępie wanna przelewowa.



Dawniej ściek płynął na piaskownik po lewej, od lat 70. nieczynny. Potem 30 lat przelewał się do kanału obejścia oczyszczalni. 



Dzisiaj płyną nim stosunkowo czyste wody Łączy. 



Kanał obejścia zaczyna się 3-metrowej głębokości basenem.
 



Pozostałości piaskownika.





Z oczyszczalni można się do niego dostać tymi schodami.



Osadnik. Od wielu lat przegrywa walkę z siłami natury.








Na jego wysokości w dolinie ponownie pojawia się koryto Łączy. Wylot z kanału przelewu / obejścia.



A tuż za nim rura zrzutowa podczyszczonych ścieków z osadnika.



Pozostałości betonowego koryta...



...pożera Matka Ziemia. 


Magiczne Wodospady. Dzikich podłączeń z okolicznych ogródków działkowych jest tu więcej, powodują pięknie postępującą eutrofizację. Ktoś mógłby się tym zainteresować.



Osady trafiały do komory fermentacyjnej w celu pozyskania biogazu. 



To najlepiej zachowany obiekt na Foluszowej, niestety upstrzony radosną twórczością Kamila i jego kolegów. Wejście na górę raczej niebezpieczne.





W tej scenerii wygląda jak wrak statku starożytnych kosmitów. 



Najprawdopodobniej obiekt funkcjonował tylko w początkowym okresie działalności oczyszczalni.


Wróćmy do kanału "Łącza II". Jego budowę rozpoczęto w betonowych latach 80., przebiega w rejonie Foluszowej. Surowe ścieki odseparowano od wód Łączy komorą "K-13" i poprowadzono obok podziemnym kolektorem. Do potoku nadal uchodzą ścieki oczyszczone (dziś już mechaniczno - biologicznie) oraz przelewy burzowe z kanalizacji ogólnospławnej. 



"Łącza II" jest pod ziemią na terenie miasta, jako kanał kołowy ∅ 2500 mm. Jednak w zgodzie z tradycją, przy Trasie Północnej główny kolektor miejski przechodzi w otwarty kanał "V", prowadzący do Centralnej Oczyszczalni Ścieków "Łącza" w Łężycy.  



W tym miejscu uchodzi też ściek biegnący od strony Chynowa. To brama piekieł. Paruje siarkowodorem :) Jednak kanał otwarty to w pełni uzasadniona konstrukcja.


Jest niemałej długości, zbudowano na nim pięć budowli piętrzących i pełni również znaczącą funkcję retencyjną. Ciekawy artykuł o kanale "Łącza II", autorstwa jego konstruktora, do przeczytania TUTAJ.


Wylot kanału Gęśnika (Maugscht), który również od niedawna cieszy się jakimkolwiek życiem. Na pewnym odcinku jest spiętrzony i tworzy zabytkowe miejskie tereny rekreacyjne, znane jako Wagmostaw. Uchodzą do niego burzowce, dawniej był to jeden z otwartych miejskich ścieków.



Foluszowa - miejsce magiczne, nieuchronnie znika z krajobrazu. Wrócimy tu kiedyś, więc mówimy: Do zobaczenia!


mo/UFP